Zawsze mówiłem Sergiemu Roberto, że stracił instynkt strzelecki grając jeszcze w drużynie młodzieżowej, że nie zdobyłby gola nawet wtedy, kiedy musiałby trafić do bramki wielkości tęczy. No i popatrz co dzisiaj zrobił.
Ostatnie sekundy meczu, Sergi Roberto strzela gola na wagę awansu i... co za wybuch radości w studiu prowadzonym przez Gary'ego Linekera! Świętował nawet Michael Owen, który niegdyś grał w Realu Madryt! :D