Tuż przed meczem z Barceloną, widziałem jak jeden piłkarz PSG, nie będę wspominać jego nazwiska, był ze swoim fizjoterapeutą. Ale ile można się masować na dzień? Cztery godziny? Osiem godzin? Oni mają fizjoterapeutów, sofrologów, psychologów, chłopaka który robi z nimi aerobik... Stop, stop, stop! Czemu to ma służyć? Nowoczesności? Jeśli na tym polega nowoczesność, a potem robisz w gacie, kiedy musisz zagrać mecz, no to niech żyje nowoczesność! A jeśli chodzi o tego fizjoterapeutę to tak, miałem na myśli Thiago Silvę.