Bez wątpienia hitem jest starcie Bayernu Monachium z Realem. Dla mnie, jako byłego piłkarza i fana Królewskich, losowanie z pewnością nie było idealne. Gdybym miał stawiać pieniądze na zespół, który miałby wygrać Ligę Mistrzów, ostrożnie wybrałbym właśnie Bawarczyków. Nie chcę skreślać Hiszpanów, bo tych uważam tylko za nieznacznie gorszych od Bawarczyków, ale nie są ostatnio w najlepszej formie. Niemcy mają fantastyczną i bardzo szeroką kadrę, a ich zawodnicy znajdują się obecnie w wielkiej formie. To, co w środku pola wyprawia Thiago Alcantara, jest poezją. Do tego dochodzą jeszcze starzy wyjadacze jak Franck Ribery czy Arjen Robben, wracający do zdrowia Thomas Muller i Manuel Neuer czy przede wszystkim Lewandowski.