Nie było żadnych relacji. Była presja, by mnie powołać, to mnie powołał. I tyle. Dostałem 45 minut na Cyprze, ale umówmy się, to nie jest żadna szansa. Przez trzy dni na reprezentacji ani razu nie rozmawiałem z Beenhakkerem. Aaa, nie, przepraszam, rozmawiałem na odprawie meczowej. Beenhakker powiedział do mnie tylko jedno: – Graj swoje. I to była cała nasza relacja.