Co do prezydenta Dudy, wydaję mi się, że obecność głowy państwa na takim wydarzeniu powinna być swoistą "instytucją". Należy jednak ubolewać, że Pan Prezydent wraz z ministrem sportu nie zajęli miejsca obok prezesa Bońka, tylko schowali się w prywatnej loży spółki PGE. Tego nie rozumiem i nie zrozumiem. Doszło zresztą do rzeczy kuriozalnej, ponieważ zadzwoniła do mnie pani z Kancelarii Prezydenta i poinformowała, że "jest polecenie, aby nie pokazywać prezydenta w telewizji". Zapytałem wówczas co jest powodowane takim postanowieniem, lecz niestety nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Odpowiedziałem jedynie krótko, że ewentualne "polecenie" może dotyczyć wyłącznie wewnętrznej struktury kancelarii, a nie prywatnej stacji telewizyjnej... Jeżeli byłaby to prośba, to być może bym ją rozważył, jednak takie postawienie sprawy było cokolwiek kuriozalne. Myślę, że prezydent i minister sportu powinni zająć miejsce na trybunie honorowej tuż obok prezesa PZPN i wykorzystać ten czas na dyskusję na temat innych zagadnień dotyczących polskiej piłki.