Na chwilę obecną sprawy mają się tak, że zagram w przyszłym sezonie dla Bayernu. Jednak nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Jeśli jutro, chociaż to nierealne, klub sprowadziłby Messiego i Ronaldo, to musiałbym pewnie poszukać gry gdzieś indziej. W tym momencie tak nie jest. Jestem młody i znajduję się w fazie, gdy potrzebuję dużo minut na boisku. Gdybym ich nie dostawał i sytuacja byłaby skomplikowana, wziąłbym pod uwagę odejście. Rozmawiałem jednak z dyrektorem technicznym Michaelem Reschke oraz prezydentem Ulim Hoenessem o ich projekcie i mojej roli w nim, dlatego teraz wszystko jest ustalone.