W finałach nigdy nie można mówić o faworytach. Do takich spotkań w Lidze Mistrzów nie dochodzą przypadkowe zespoły. Aby się do niego dostać, musisz pokonać giganta, co znaczy, że sam też nim jesteś. Zdecydowanych faworytów więc nigdy nie ma. Ze względu na historię i ostatnią formę, uznałbym jednak Real za delikatnego faworyta. Moim zdaniem ma trochę lepszych piłkarzy – Juventus nie ma w składzie Cristiano Ronaldo czy Luki Modricia, którzy są po prostu genialni. Stara Dama gra jednak bardzo mądrze taktycznie, pod tym względem jest najlepsza w tej edycji Champions League.