Fangol.pl

Joan Gaspart (były prezydent Barcelony) powiedział, że chce, aby Real przegrał ligę w ostatniej minucie przez mojego samobójczego gola? Jedyny Gaspar jakiego znam, to jeden z trzech Króli (Gaspar to Kacper). Co za cholera, że musi gadać o mnie, żeby pojawić się na okładkach gazet. Niech dalej sobie marzy i niech wypije sobie kieliszek Don Perignon. Ja stawiam.

Wkurza mnie to, kiedy ludzie gadają o mnie i nie wiedzą ni c**ja. I dlatego nie lubię mediów, nie oglądam telewizji, nie czytam gazet. Bo jeśli nie, to nie miałbym życia. Widzę, że tak źle się o mnie mówi. Ludzie nie wiedzą po co się robi niektóre rzeczy i robią ze mnie przestępcę. Osobę, która robi wszystko źle. Prawda jednak zawsze wychodzi na wierzch. Kiedy ludzie mówią o Cristiano, to mylą się. W futbolu i poza nim.

To była spektakularna końcówka sezonu, być może najlepsza od wielu lat, ponieważ potrafiłem inteligentniej zarządzać swoim organizmem. Pomogli tu trener czy piłkarze grający w mniejszej liczbie spotkań, bo kiedy wchodzili na boisko, świetnie sobie radzili, strzelali i wygrywali. To było coś innego, ale okazało się być dla mnie dobre. Ja czuję się świetnie. Porównując to do poprzednich lat, na tym etapie sezonu miałem po 6-7 meczów więcej i dzisiaj to odczuwam. Powtarzałem, że przygotowywałem się na końcówkę, bo wiedziałem, że wtedy będziemy grali decydujące mecze. Pomogłem zespołowi swoimi trafieniami i samą grą. Na to się przygotowywałem.

Kibice nie muszą się niczym martwić, zostaję w Realu Madryt.

Obiecałem Bogu, że jeśli zostaniemy mistrzami Hiszpanii, zadedykuję to zwycięstwo dzieciom walczącym z rakiem na całym świecie. Dotrzymałem więc tej obietnicy i stoję tu przed Wami bez włosów. Dedykuję tę wygraną dzieciom walczących w szpitalach i ich rodzinom, by byli wytrwali w tej walce. Proszę Boga o ich powrót do zdrowia.