Wydaje mi się, że jeżeli ktoś wydaje 6 mln euro, to nie po to, żeby kupić zawodnika, który będzie siedział na trybunach czy ławce rezerwowych, nawet jeśli mówimy o klubie z Wysp. Z doświadczenia jednak wiem, że taka zmiana nie jest łatwa i może się tak zdarzyć, że na początku nie będzie grał, ale wierzę, że z jego umiejętnościami, przygotowaniem i warunkami fizycznymi, może być w Anglii przydatny.