Neymar mnie osobiście nie rozczarował. Jest wiele różnych sposobów na opuszczenie klubu. Są tacy piłkarzy, którzy się buntują. Neymar natomiast walczył do ostatniej minuty, tak jak np. w meczu przeciwko Realowi Madryt. Grał do końca pomimo tego, że mógł doznać kontuzji. Bronił naszych barw jak nikt inny i nie czuję się rozczarowany. Poza tym uważam, że żyjemy w świecie w którym ludzie są smutni i lubią bardzo krytykować innych. Pozostając anonimowym, każdy krytykuje, wyraża swoją złość, smutek i to było widać w sposobie, w jaki potraktowano Neymara, jego ojca i przyjaciół. Wydaje się, że każdy ma prawo do osądzania innych osób. Jeśli Neymar odszedł dla pieniędzy, no to odszedł dla pieniędzy. Ilu z dziennikarzy odeszłoby do konkurencji, aby lepiej zarabiać? Każdy by tak zrobił. Piłkarze nie są zachłanni na pieniądze, ale też nikt nie ma prawa tego oceniać.