Chciałbym zabrać Paulo Dybalę do Korei Północnej razem z muzyczną grupą Il Volo. Wiem, że Kim Dzong Un fascynuje się sportem i muzyką, dlatego właśnie spróbowałbym wysłać tam Dybalę. Jeśli pojechałby do Korei, na stadion przyszłoby 200 tysięcy Koreańczyków, a na ulicach rozstawionoby telebimy. To byłoby narodowe święto.