Chciałbym w którymś momencie trafić na Portugalię. Po pierwsze dlatego, by zrewanżować się za EURO 2016, ale przede wszystkim ze względu na Cristiano Ronaldo. Grałem przeciwko niemu dwa razy. Sam fakt, że rywalizuję z tej klasy piłkarzami pokazuje, jak daleko zaszedłem. Chciałbym w takim meczu wystąpić i zrobić w „cieszynkę” w jego stylu. Miałem taki plan już na EURO 2016, ale nie było okazji. W ostatnim meczu ligowym wykonałem ją po zdobytej bramce dlatego, że strzeliłem „bombę” właście w stylu Cristiano. Gram w erze Ronaldo, jest moim idolem. Nie powiem, że przewyższa Messiego, bo tak nie jest, ale imponuje mi jego osobowość, charakter.