Porównują mnie do pewnej gwiazdy? Do Neymara. Rzeczywiście można dostrzec małe podobieństwo (śmiech). Przed samymi testami medycznymi w Anglii pożyczyłem od mojego agenta płaszcz i oryginalną czapkę. Zrobiliśmy sobie zdjęcie pod hotelem i wiesz, gdybym był trochę niższy, rzeczywiście ktoś mógłby się pomylić i wziąć mnie za prawdziwego Neymara (śmiech). Jestem człowiekiem, który lubi się pośmiać i chciałbym wnieść do szatni Crystal Palace nie tylko atuty piłkarskie, ale i fajną atmosferę oraz wiele uśmiechu. Dlatego biorę się za angielski i ciężkie treningi.