Sądzę, że prosiliśmy się o stratę tamtego gola. Sprawiliśmy im prezent, to była chyba ich pierwsza okazja. W drugiej połowie mogliśmy zakończyć ten mecz, strzelając kolejnego gola. Ale od kilku miesięcy tego nie potrafimy i dzieje się tak, że zazwyczaj te bramki tracimy. Dla mnie ciężko to wyjaśnić. Nie rozumiem, dlaczego po objęciu prowadzenia, cofamy się i oddajemy rywalowi piłkę.