Do meczu Romy z Barceloną można stworzyć tysiąc historii, różnych interpretacji i analiz. I wciąż będzie za mało, ponieważ tematy generują się same. Wydarzyło się coś, co teoretycznie nie miało prawa się wydarzyć. Chyba nawet w Rzymie niewielu było takich, którzy przed meczem mieli jeszcze nadzieję na nocną kąpiel radości w jednej z rzymskich fontann. A jednak! Wykąpał się nawet prezydent klubu. A w Barcelonie? Tam wszyscy czekali tylko na podstemplowanie przepustki do kolejnej fazy. Nie doczekali się i zamiast kąpieli w fontannie dostali kubeł lodowatej wody…
Czytaj więcej...