Nie wiem, co o tym myśleć. Kiedy to się stało na boisku, nie byłem na niego zły. Oczywiście od razu wiedziałem, że sfaulował mnie celowo, że chciał to zrobić. Ale nie wyobrażałem sobie, że to wygląda tak strasznie. Dopiero jak wróciłem do domu i obejrzałem powtórki, przekonałem się, jak bardzo poważne było to zagranie. Mógł złamać mi nogę. Wtedy się zdenerwowałem. Peszko chciał mi zrobić mi krzywdę. Zachował się jak zwykle. Potwierdził, że z jego głową jest coś nie tak.