Czasami takie sytuacje się zdarzają. Wiele oczekiwałem od siebie i od zespołu przed mistrzostwami. Wierzyłem w siebie i reprezentację, a stało się jak się stało. I po tym trzecim golu dla Kolumbii wiedziałem, że to już koniec i został nam tylko mecz o honor. Dopiero po meczu zobaczyłem, że taka scena miała miejsce - w trakcie spotkania często jesteś tak skoncentrowany, że nie zdajesz sobie sprawy z niektórych wydarzeń. To tylko pokazuje czym jest dla mnie gra w reprezentacji. Na pewno nie robię niczego pod publikę. Przeżywałem te mistrzostwa przez długi okres, myślę, że nawet więcej niż miesiąc. Lipiec i sierpień były ciężkie. Wszystko się nawarstwiało - ta porażka i inne sytuacje. Było, minęło. Teraz trzeba patrzeć do przodu.