Fangol.pl

Wygrał mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, był najlepszym strzelcem w Europie, do tego dołożył dziesiątki asyst. Jeśli on nie zasłużył na "Złotą Piłkę", to ja nic nie wiem o piłce nożnej. Messi jest największą gwiazdą Barcelony. Od 10 lat strzela bramki, asystuje, rozpoczyna kluczowe akcje. On wynalazł siebie na nowo. Kiedyś grał bardziej po bokach, teraz częściej pojawia się w środku. Na murawie moja rywalizacja z nim jest bardzo zacięta, lecz poza boiskiem moje uwielbienie dla niego nie ma granic. Wiem, że gra w przeciwnej drużynie i jest Argentyńczykiem, ale chcę być szczery, choć te słowa nie przysporzą mi fanów.

Maurizio Sarri doskonale wie, że zostanie zwolniony z klubu w ciągu najbliższych 18 miesięcy. W normalnej sytuacji powiedziałbym, że to nie w porządku. Wydaje mi się, że w najbliższym czasie coraz częściej będziemy widzieli, że na końcu pozostaje wybór - trener albo piłkarze. W zasadzie zawsze się to tak kończy.

Na takim klubie po prostu nie da się nie zarabiać. Prawa telewizyjne dają ok. 18 mln zł, loże, strefa VIP i merchandising pokrywają koszty wynajmu stadionu, a nawet coś zostaje, do tego dochodzą kontrakty sponsorskie i transfery. Przychody na poziomie 30 mln zł to w zasadzie pewnik, a gdyby się postarać, to i 40, a może i 50 mln zł jest realne.

Nie. Moja kariera nie będzie zależeć od Zidane'a. Jeśli jutro on pójdzie do Manchesteru United to ja tam nie pójdę. Nie czekam na to aż przejmie nowy klub po to, żeby tam iść. Wydaje mi się, że on mnie lubi. Obaj wiemy o tej miłości, którą darzyłem go, gdy był piłkarzem. Nie czekam jednak na to aż podejmie pracę w jakimś klubie tylko po to, żeby za nim podążyć. Nic z tych rzeczy.