Myślę, że dałem ciała swoją wyprawą na urodziny Neymara dwa dni przed meczem z Realem Madryt. W życiu pojawiają się takie chwile. Czasem zachowujesz się dobrze, czasami popełniasz błędy. Wiedziałem, co robię. Byłem podekscytowany wizją tamtej imprezy, ale jestem wystarczająco dorosły, żeby wziąć za to odpowiedzialność. Uczysz się na swoich błędach. Przeprosiłem już trenera i moich kolegów z zespołu. To był dla mnie trudny moment, ale dałem z siebie wszystko. Wiem, że są rzeczy, które mogę jeszcze poprawić.