Jak to się stało, że nie trafiłem z kilkunastu centymetrów do pustej bramki? Najpierw myślałem, że Nkunku będzie mi podawał, a on jednak strzelił. Potem wydawało mi się, że obrońca wybije piłkę. Zawahałem się, czy ją przejąć, pomyślałem, że mogę być na spalonym, a potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Dotknąłem piłkę, a ona odbiła się od słupka. To wielki wstyd, bo strzał Nkunku bez mojej interwencji wpadłby do bramki. Jest mi bardzo przykro, że tak wyszło.