W pierwszych 10-15 minutach mieliśmy kilka sytuacji do strzelenia bramki, która zmieniłaby wszystko. Straciliśmy gola i nasze głowy opadły. W szatni powiedzieliśmy sobie, że wierzymy w ten awans, bo Arsenal nie jest taki dobry. Nie ma dużej różnicy między nami a nimi. Źle nam poszło na Emirates i to wszystko zruinowało. Arsenal wykorzystał nasze słabości. Próbowaliśmy wszystkiego, co mogłoby odwrócić losy meczu, ale oni dobrze się bronili.