Czy lubię Krzysztofa Piątka? Jak miałbym go nie lubić, skoro zaznaczył swoją obecność w Milanie już od samego początku. On ma strzelanie goli we krwi. Słyszę, że przypomina tego i tamtego piłkarza, ale ja nie lubię porównań. Piątek ma wielkie umiejętności, radzi sobie świetnie już w pierwszym sezonie w Serie A, ale przed nim wciąż długa droga. Nie ma co porównywać go z Szewczenką i wywierać na nim presji. W tej chwili jest po prostu Krzysztofem Piątkiem i to jest okej.