W tym sezonie było kilka zapytań o trenera Papszuna. Wojciech Cygan odpowiadał, że nawet nie ma sensu do mnie dzwonić w tej sprawie. Jeden prezes miał się jednak odezwać, by osobiście mnie przekonywać, ale nie rozmawialiśmy, więc chyba doszedł do wniosku, że i tak go nie stać. Żeby było jasne: do końca przyszłego sezonu odejście trenera Papszuna jest niemożliwe. Póżniej, już po utrzymaniu, możemy rozmawiać, ale tylko jeden polski klub byłoby stać na szkoleniowca.