Po meczu mieliśmy imprezkę w hotelu. Zaprosiłem na nią Jacka Krzynówka i prezesa Teda Dąbrowskiego [były prezes i sponsor RKS Radomsko], był też Mateusz Borek. Impreza skończyła się o czwartej, a my, Polacy, ją zamykaliśmy. Piliśmy piwko i mówię do Jacka: czy ty sobie wyobrażasz, że Bayer Leverkusen czy Legia Warszawa zdobywają Ligę Mistrzów i już o czwartej impreza jest skończona? Gdyby Bayer, Legia czy Feyenoord zwyciężyli, to nas po tym Stambule szukaliby z tydzień! Kiedy było przed szóstą rano Jacek zaczął rozglądać się za hotelem. Zaproponowałem, żeby spał u mnie, bo byłem sam, a miałem dwa łóżka. Ja miałem spać w jednym, Jacek z Tedem w drugim. Poszliśmy umyć zęby, wracamy, a Ted już śpi na Adama… Jacek powiedział, że w życiu nie wejdzie do tego łóżka. Więc noc po Lidze Mistrzów skończyłem z Jackiem Krzynówkiem w łóżku….