Najbardziej zaimponowało mi to, w jaki sposób Frappart dostosowała się do tempa i fizyczności gry. Ten mecz miał intensywność spotkania Premier League. Nie dało się zauważyć, że sędziowała go kobieta. Zespół Frappart udowodnił, że płeć nie powinna mieć znaczenia przy obsadzie meczów. Frappart stała pod takim kątem, że mogła uznać, że Adrian trącił Tammy'ego Abrahama, ale kontakt był bardzo delikatny. Moim zdaniem gra powinna być wznowiona od bramki. Dlaczego VAR nie interweniował? Sędziowie uznali, że nie była to oczywista sytuacja.