Media musiały znaleźć sobie kozłów ofiarnych. Wybrano Pogbę, Sancheza i mnie. Musieli kogoś obwinić. Sprzeciwiałem się temu, ponieważ uważałem, że nie jestem jedynym, który gra źle. Wielu zawodników grało słabo, ale media musiały się na kimś skoncentrować. Ale koniec końców, jeśli chcą obciążyć właśnie mnie, to wiesz co... pieprzyć to, robię dalej swoje. Wielu ludzi uważało, że nie pasuję do tego stylu gry. To mnie bawi, bo myślę sobie: jak to do cholery jest, że sprawy układają się tak źle w moim klubie, podczas gdy w reprezentacji jest tak dobrze? To sprawia mi radość. Myślę, że zostało powiedzianych wiele rzeczy, przez które nie czułem się właściwie chroniony w klubie. Mnóstwo plotek, typu: "Rom odejdzie tu, Rom odejdzie tam, oni nie chcą Roma". Nikt z klubu nie stanął wtedy w mojej obronie.