Oni poza sytuacją Morelosa w drugiej połowie nic nie mieli, my mieliśmy. Szkoda naszych okazji. Wyszliśmy na boisko z przekonaniem, że możemy wygrać. Jest remis, niby najlepszy z możliwych... Zagraliśmy solidny mecz i pojedziemy do Szkocji z nadziejami na awans. Gdy Rangers grali z Midtjylland to chyba lepiej to wyglądało. Mają dużą jakość, ale udało się te ich pozytywne cechy zneutralizować. Nie powiem, że jedziemy tam strzelić trzy bramki, ale jedziemy walczyć. To będzie wyrównany mecz. Dobrze graliśmy, mieliśmy przewagę w środku, oni nie wygrywali pojedynków. Do tego mieliśmy dobre przesuwanie, asekurację. Rywale nie pokazali swoich atutów i mam nadzieję, że tak będzie w drugim meczu. Czy spodziewaliśmy się więcej po Rangersach? Myślę, że nie ma co demonizować. Nie przyjechała Barcelona, żeby grać z nami w dziada. To dobry zespół, ale nie z topu. Graliśmy u siebie, przy pełnym stadionie, więc mówiliśmy sobie, że to "tylko" Glasgow Rangers. Bardzo dobry klub, ale bez przesady. Gramy u siebie w IV rundzie więc sprawa awansu jest otwarta.