Krzysiek ten sezon zaczął z innym statusem. Gdy wchodził do Genoi i Milanu, wszyscy mówili: zobaczymy, co pokaże. Traktowano go trochę łagodniej. Teraz Piątka nikt nie zlekceważy. Nawet w sparingach rywale wiedzą, że gdy spuszczą go na chwilę z oczu, słono za to zapłacą. Dla obrońców wyłączenie Piątka z gry jest dzisiaj wielkim wyróżnieniem. Każdy mobilizuje się i traktuje to jako wyzwanie. Z tego powodu w tym sezonie zdobywanie bramek będzie dla niego trudniejsze. Trwające rozgrywki będą potwierdzeniem - czy rzeczywiście jest rasowym snajperem, czy też kapitalny poprzedni sezon był oparty głównie na szczęściu. To dla niego dodatkowa presja. Ostatnie miesiące go uformowały, sprawiły, że zwrócił na siebie uwagę całej piłkarskiej Europy. Utrzymanie tego poziomu jest jednak trudniejsze niż wejście na niego. Teraz zasmakuje tego, z czym od lat zmaga się Robert Lewandowski.