Mimo że Portugalczyk ma więcej zwycięstw, niż Favre mógłby sobie wyobrazić, to jego wady są znacznie poważniejsze niż zalety. Były trener Realu, Chelsea i Interu szybko się wypala. Niszczy relacje i miłość do futbolu. Gdziekolwiek był, zostawił po sobie rumowisko. Jego metoda to najpierw zniszczyć, a potem przytłoczyć. Byłoby to sprzeczne z podstawowymi wartościami BVB, która promuje młodych graczy i odważny styl gry. Byłoby lepiej, gdyby został w Anglii. Jego praca w Niemczech nie odpowiadałaby temu, czego oczekuje się w Bundeslidze.