Po latach współpracy z psychologami łatwiej się odciąć. Poznałem wiele technik i sposobów radzenia sobie z problemami. Pan, który prowadził mnie w Warszawie, na jedne zajęcia przyniósł zapalniczkę elektryczną. Przyłożył ją do mojego palca, nacisnął i kopnęło. Sprawdzał w ten sposób moją reakcję, żeby wiedzieć, jak mnie poukładać. Podpisuję się pod stwierdzeniem, że głowa potrafi więcej niż nam się wydaje. Na początku, chwilę po tym jak zacząłem grać w Legii, nie trzymałem ciśnienia. Ciągle czytałem komentarze w internecie, bardzo mnie to męczyło. W końcu zacząłem wyłączać telefon po nieudanym występie, czasem i na kilka dni. Wtedy, po tym golu Begovicia, powiedziałem sobie: "k...a, dobrze stałem, nic się nie działo, wiatr zawiał, o co tu chodzi?". Za wiele nie mogłem zrobić, musiałbym stać na linii bramkowej żeby to obronić.