Nie uroniłem łezki, chciałem się cieszyć chwilą. Pochyliłem głowę, bo chciałem podziękować kolegom z drużyny a także Słoweńcom za szpaler, jaki dla mnie utworzyli. Była to dla mnie wyjątkowa chwila i na pewno nigdy jej nie zapomnę. Miałem grać 30 minut, wyszło 45, ale nie patrzę na to i mam nadzieję, że Kamil Glik będzie zdrowy,