Kim byłbym, gdybym nie został piłkarzem. Z pewnością zostałbym agentem FIFA i próbował być lepszym niż Mino Raiola. A może nawet kupiłbym go? Nie, żartuję. Nigdy nie zastanawiałem się, co mógłbym innego robić. Miałem obsesję na punkcie zostania piłkarzem. Moi rodzice nie mieli z tym problemu, ale musiałem najpierw skończyć szkołę. Powiedzmy, że prawdopodobnie zostałbym biznesmenem. Miałbym własną firmę, w której sprzedawałbym i kupowałbym towary.