Nie wiem, czy wykluczenie Manchesteru City z Ligi Mistrzów zmieni cokolwiek w kontekście naszego dwumeczu. Wciąż są silną, wymagającą drużyną i w tej kwestii nic się nie zmieniło.
Progres drużyny przyszedł szybciej, niż się spodziewałem. Odkryłem rzeczy, o których nie wiedziałem, gdy obejmowałem posadę i muszę sobie z nimi radzić. Nie wygraliśmy wielu meczów, ale mam jasny obraz, dlaczego tak się stało. Składa się na to wiele czynników. Musimy szybko zacząć wygrywać. Następne 2-3 tygodnie zadecydują o tym, w jakiej pozycji w walce o europejskie puchary będziemy.
Juventus jeszcze przed startem sezonu był moim faworytem w Lidze Mistrzów. Chyba za mało oglądam włoskiej piłki, bo nie mogę zrozumieć, jakim cudem nie mają dziesięciopunktowej przewagi w tabeli. Mają najszerszy skład, jaki kiedykolwiek widziałem i jednocześnie mają w nim jakościowych piłkarzy. To szaleństwo. Skład Bayernu również jest mocny, PSG jest niesamowite, gdy wszyscy są zdrowi, nie wolno lekceważyć Barcelony i nie zapominajmy o Manchesterze City, dla którego wygrana w Lidze Mistrzów jest wielkim celem.
Czy MLS to dobry kierunek? Nie miałem innego. Nie wybrzydzałem. Ostatni rok, kiedy nie grałem, nie trenowałem, mocno utkwił mi w głowie. Miałem obawy, że ten koszmar może kiedyś wrócić. Zależało mi, aby podpisać dłuższy, lepszy kontrakt, by poczuć się bezpiecznie. Aspekt finansowy nie był najważniejszy, ale na pewno istotny.
Pep Guardiola wraz z końcem sezonu podejmie decyzję, czy chce dalej być trenerem Manchesteru City, informuje "The Telegraph". Hiszpański szkoleniowiec zaczął zastanawiać się nad swoją przyszłością w klubie po wykluczeniu "Obywateli" z Ligi Mistrzów na dwa sezony za złamanie zasad Finansowego Fair Play. Guardiola zastanawia się, w jaki sposób na piłkarzy wpłynie kara od UEFA, ale jest skłonny pozostać w klubie tak długo, jak sam będzie w nim szczęśliwy.
W piątek rozgrywa się mecz Leicester z Wolves? Dlaczego? Czy któraś z tych drużyn gra w Lidze Mistrzów? Nie. Wolves grają w Lidze Europy, ale dopiero w czwartek. My natomiast gramy mecz w Lidze Mistrzów w środę. W lidze nie gramy jednak w piątek ani sobotę, a w niedzielę. Nie sądzę, żeby to było normalne.