Czy dokonałem dobrego wyboru klubu? Zdecydowanie tak. Latem ubiegłego roku nie mogłem się porozumieć z Arsenalem w sprawie podpisania nowego kontraktu. Niby mnie w Londynie chcieli, ale jakoś niespecjalnie było to widać. Wtedy miałem kilka ofert, m.in. z Anglii, Włoch i Francji. Kiedy jednak doszło do konkretów i Arsenal krzyknął, ile pieniędzy za mnie chce, wśród zainteresowanych pozostało tylko Derby. Arsenal wyczuł, że oni są w stanie wyłożyć za mnie największą kwotę, więc podszedł do sprawy czysto biznesowo, by jak najwięcej zarobić. Propozycja Derby została zaakceptowana i kiedy otrzymałem telefon, od razu uznałem, że to będzie dobry krok. Co prawda podpisałem kontrakt z klubem Championship, ale mocnym i ambitnym, który walkę o Premier League przegrał dopiero w finale play-off. Przychodziłem zatem z myślą, że powalczymy o awans.