FIFA poinformowała w oficjalnym komunikacie o terminarzu najbliższych mistrzostw świata, które odbędą się 2022 roku w Katarze. Mecz otwarcia zostanie rozegrany 21 listopada na mieszczącym 60 tysięcy kibiców stadionie Al Bayt o godzinie 13:00. Rywalizacja w grupach potrwa dwa tygodnie. Każdego dnia będą rozgrywane cztery mecze w godzinach: 11:00, 14:00, 17:00 i 20:00. Faza pucharowa rozpocznie się 3 grudnia i w niej będą rozgrywane dwa spotkania dziennie, o godzinie 16:00 i 20:00. Finał mundialu odbędzie się 18 grudnia o godzinie 18:00 na stadionie Lusail (80 tysięcy widzów), na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia.
reklama
reklama
Kapustka? To wielka niewiadoma. On się uważa za gwiazdę, a niewiele w futbolu osiągnął. Pytanie, czy życie nauczyło go pokory, czy zmieniło go przesiadywanie na ławce, właściwie przez kilka lat bycie na uboczu prawdziwej piłki. Obawiam się, że on charakterologicznie mógłby nie pasować Vukoviciowi. Dziennikarze uważają Kapustkę za wciąż duże nazwisko, a ja mam nadzieję, że on zszedł na ziemię. Mówi się, że piłkarz jest tak dobry jak jego ostatni mecz, a ja nawet nie wiem jaki był ostatni mecz Kapustki. I chyba nikt tego nie pamięta.
reklama
Jak podał Tomasz Włodarczyk, Kamil Glik doszedł do porozumienia z władzami Benevento w kwestii indywidualnego 3-letniego kontraktu. Reprezentant Polski ma zarabiać we Włoszech podobne pieniądze, co w AS Monaco, co potwierdził również w programie "Stan Futbolu" Krzysztof Stanowski. Oferta jest bardzo atrakcyjna dla samego zawodnika, ponieważ obecnie inkasuje 3 miliony euro rocznie. Ostatnią przeszkodą w transferze 32-letniego obrońcy do beniaminka Serie A jest porozumienie między klubami. Monaco jest skłonne sprzedać piłkarza za 3,5 miliony euro, natomiast Benevento oferuje milion mniej.
Już dziś klasyk ligi angielskiej. Odbierz darmowy bonus i typuj bez ryzyka!
Czytaj więcej... 
Władze Premier League poinformowały, że letnie okienko transferowe w Anglii w 2020 roku zacznie się 27 lipca i potrwa do 5 października.
Jeśli mam być szczery, wygranie ligi jest praktycznie niemożliwe. Oczywiście, że mecz z Sevillą znacznie utrudnił nam życie. Mogliśmy jednak wciąż iść naprzód. Tamten dzień był ważny, ale starcie z Celtą Vigo było kluczowe. Straciliśmy wspaniałą okazję. Jeśli wygralibyśmy z Celtą, zagraliśmy zdecydowanie lepiej przeciwko Atletico. Teraz, z powodu naszej dumy i prestiżu Barcelony, musimy wygrać dwa pozostałe mecze, a potem myśleć o jedynym tytule, który możemy wywalczyć - Lidze Mistrzów. Jeżeli nasi piłkarze są na poziomie, który pozwala im na występy w tym klubie, to możemy pokonać każdego. Polegamy na sobie i nie szukamy żadnej wymówki. Musimy być bardzo czujni i potrzebujemy wszystkich zawodników, aby mieć szanse w Champions League.
Profil "iurioficial5" należy do Iuriego Medeirosa, czyli byłego zawodnika Legii Warszawa.
Nie chcę wdawać się w zbyt wiele szczegółów. To byłoby niesprawiedliwe. Jeśli tu jesteśmy, to dlatego, że świadomie wybraliśmy FCSB. Zespołem, który próbował nas przekonać na ostatnich stu metrach, a mówię to po raz pierwszy, była Legia Warszawa. Negocjowałem z nimi jeszcze w sobotni wieczór. Próbowali porozmawiać z Sergiu i go przekonać. Do ostatniej chwili trwały negocjacje. Rozmawiałem z nimi nawet w sobotę. Legia jest mistrzem Polski, ale Sergiu wybrał FCSB. Uznaliśmy, że pewne wartości muszą być ważniejsze od pieniędzy. Daliśmy słowo. Tak pracujemy, dotrzymujemy obietnic.
Jeśli Juergen i Jose chcą porozmawiać o zniesieniu naszego wykluczenia z Ligi Mistrzów, jestem tutaj. Zdanie trzech niezależnych sędziów było jasne. Znają mój numer telefonu, mogą do mnie zadzwonić. Chętnie im to wszystko wyjaśnię. To nie jest dla mnie problem. Myślę, że nie musimy dużo dyskutować na ten temat, bo ocena była jasna. Wszystkie sugestie, że kłamaliśmy i oszukiwaliśmy, nie były prawdą. Byliśmy czyści. estem zadowolony z mojej drużyny. To dzięki temu, co zrobili na boisku, zagramy w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Być może poza boiskiem inne kluby są lepsze, ale na murawie to my wygrywaliśmy i będziemy tego bronić w Europie.
Wypożyczony do SPAL Arkadiusz Reca w końcu zaczął regularnie grać w Serie A, dzięki czemu zaczął wzbudzać zainteresowanie klubów z całej Europy. Sprowadzeniem 25-latka jest zainteresowany przede wszystkim Lokomotiw Moskwa, który widzi w Polaku następcę innego reprezentanta naszego kraju, Macieja Rybusa. Ten bowiem najprawdopodobniej tego lata przeniesie się do Turcji. Zdaniem Tomasza Włodarczyka obrońca ma także ofertę z PAOK-u Saloniki, przy czym Grecy przed transferem definitywnym chcieliby go najpierw wypożyczyć. Dla Polaka priorytetem przy wyborze klubu będzie to, czy będzie w stanie wywalczyć sobie miejsce w podstawowej jedenastce, ponieważ regularna gra przybliży go do powołania na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
reklama
