Vuković dał mi do zrozumienia, że Legia jest zainteresowana. Próbował sprawdzić, czy chcę wrócić do Europy i czy wciąż jestem głodny strzelania goli i zdobywania trofeów. Chciał, żebyśmy usiedli do stołu i spróbowali się porozumieć. Mój agent rozmawiał z Radosławem Kucharskim, dyrektorem sportowym. Okazało się, że klub nie ma takiego budżetu na napastnika. Ale byłem szczęśliwy i dumny, że o mnie pamiętają, i myśleli o moim powrocie. To oznacza, że dałem wiele dobrego Legii i oni o tym nie zapomnieli. Rzeczywiście. Była duża szansa, że wrócę na Łazienkowską