Co działo się w szatni po ćwierćfinale Euro? Zapadła taka cisza. Poczucie, że półfinał był o kwestię losu. Choć takie jest zawsze wybiórcze postrzeganie. Nie myślisz, że chwilę wcześniej w ten sam sposób mogłeś odpaść ze Szwajcarią, a nie odpadłeś, tylko: było o włos od półfinału. Ale nawet dzisiaj zdarza mi się myśleć: no tak, w następnym meczu nie zagrałby Jędza, bo kartki. I grałbym. Przeciwko Walii. A jeśli zagrałbym kapitalny mecz, to gram w finale mistrzostw Europy.