Prawdą jest, że były sygnały z Legii Warszawa i Wisły Kraków w kwestii mojego wypożyczenia. Rozmawiałem z trenerem Czesławem Michniewiczem, ale szczerze mówiąc, nie chciałem w tym momencie wracać do Polski. Moim priorytetem było pozostanie za granicą. Podjąłem decyzję, że jeśli będzie taka możliwość, to chcę wyjechać z Anglii, poznać coś nowego, iść do nowego kraju. Pojawiały się oferty z Włoch oraz Hiszpanii i od razu nastawiłem się na to, że trafię do jednego z tych dwóch krajów. Logrones nie było jedynym hiszpańskim zespołem, który się mną interesował, były też inne drużyny, ale Leeds długo nie dawało zielonego światła na wypożyczenie. Zgodzili się dopiero właśnie na Logrones i teraz mogę powiedzieć, że mieli w stu procentach rację. Jestem tu z moją dziewczyną, to naprawdę fajne miejsce. Nie jest to wielkie miasto, ale mamy niedaleko do Bilbao. A co do spraw piłkarskich. Podoba mi się styl, jakim gramy. Dużo operujemy piłką, dobrze się w tym systemie odnajduję. To dla mnie idealny klub na ten moment. Jesteśmy beniaminkiem Segunda Division, ale radzimy sobie w tym sezonie całkiem nieźle. Nie ma tu wielkiej presji, jest bardzo spokojnie. Nic tylko grać.