O meczu z Manchesterem United z sezonu 2018/19, po którym odpadliśmy z Ligi Mistrzów, myślę trzy albo cztery razy w tygodniu. Wciąż mam o to dużo żalu. Jestem pewny, że gdybyśmy ich wyeliminowali, doszlibyśmy wtedy do finału. W Manchesterze rozegraliśmy świetny mecz i daliśmy pokaz siły. Ja jednak wciąż winię się za błąd, który doprowadził do straty gola, a którego mogłem uniknąć. Myśleliśmy, że rewanż będzie formalnością, a ja dałem się ponieść emocjom. Wygrana 2-0 sprawiła, że myśleliśmy, że sprawa awansu jest już załatwiona. Tym bardziej, że tamci biedacy mieli do dyspozycji tylko dwóch doświadczonych piłkarzy i dziewięciu młodych zawodników.