Muszę przyznać, że o tym wszystkim dowiedziałem się przed chwilą z internetu. Przebywam w Turcji i trudno mi teraz komentować to, co się wydarzyło. O szczegóły i powody tej decyzji trzeba pytać prezesa Zbigniewa Bońka.
Nie jestem zaskoczony zwolnieniem Jerzego Brzęczka. Ja w momencie przedłużenia kontraktu Jurka mówiłem, że to jest błąd. Zarówno Boniek jak i dziennikarze nie wzięli jednej rzeczy pod uwagę. To, że na mistrzostwach Europy jesteśmy to było oczywiste. Przestrzegałem jednak, że w marcu czekają nas mecze o awans na mistrzostwa świata. Jeśli nie zremisujemy na początku z Węgrami i Anglikami, to możemy zapomnieć o tym turnieju. Cztery lata będziemy w niebycie.
Skoro podjąłem decyzję o zwolnieniu Jurka, to jest to decyzja dobra i przemyślana. Przemyślałem pewne kwestie, popatrzyłem do przodu, co może się wydarzyć i uznałem, że trzeba postąpić właśnie w ten sposób. Szkoda mi Jurka, to dobry człowiek, ale nie było wyjścia. Jedziemy dalej. W kwestii następcy się w tym momencie nie wypowiem. Do czwartku, do godziny 15 nie powiem niczego więcej.