Zapomnijmy o trenerach z topu, bo ich reprezentacje nie interesują. W klubach mogą kupić zawodników na dowolną pozycję, takich jakich chcą, w reprezentacji funkcjonuje to inaczej. Uważałem, że muszę wziąć trenera, który się do reprezentacji nadaje. Analizowałem bardzo wielu trenerów, analizowałem okres pracy, wygląd kontraktu, jakie powinny być zadania i miałem bardzo dużo ofert, ale były one sztuczne. Ja mając czas już trenera wyselekcjonowałem, a rozmawiając z nim byłem zaskoczony jego wiedzą dotyczącą naszej reprezentacji i piłkarzy.