Sytuacja nie jest w stu procentach zależna od nas, ona jest poza nami, możemy tylko interweniować i to robimy. Wiadomo, że cały świat zmaga się z pandemią. Oczywiście rozmawiamy z UEFA, a także klubami naszych piłkarzy. Nie możemy jednak nic nikomu nakazać i już widzę te głosy, gdyby się okazało, że jednak pojedziemy do Londynu bez Roberta, że oto PZPN ma słabą dyplomację. To tak działa. Poza tym, nie dramatyzujmy. Gdybyśmy musieli sobie radzić nawet bez Roberta, to i tak wyjdziemy w jedenastu. Oczywiście, chcielibyśmy zawsze grać z Robertem, ale tylko przypomnę, że w listopadzie 2018 roku na mecz Ligi Narodów do Portugalii pojechaliśmy też bez Lewandowskiego. Jak się skończyło? Udało się nam zremisować.