Pochettino chciał, abyśmy ja i Neymar zamykali Kimmichowi możliwości podania. Miałem też wbiegać w wolne przestrzenie i rozciągać defensywę Bayernu. To był jego plan dla mnie. Podjąłem wyzwanie i dobrze wyszło.
Już wcześniej to przygotowałem. Po ostatnim meczu było sporo krytyki pod adresem Szczęsnego. Właśnie dlatego powiedziałem, że zagra. Rozmawiałem z nim. Był zmęczony rozgrywaniem wielu meczów, także w drużynie narodowej. Potrzebował przerwy, żeby zacząć wszystko od nowa. Pozostaje naszym podstawowym bramkarzem.
Musimy strzelać więcej bramek. Możemy rozmawiać o straconych golach, ale gdyby to skończyło się 5:3, 6:3 to nikt nie mógłby narzekać. Gdybyśmy dzisiaj mieli instynkt zabójcy, który wielokrotnie pokazaliśmy, to dzisiaj oglądalibyście inny mecz.