Po meczu Manchesteru City z Borussią Dortmund doszło do wydarzenia, które wywołało falę krytyki wśród piłkarskich mediów. Asystent arbitra, Octavian Sovre, w tunelu prowadzącym do szatni poprosił Erlinga Haalanda o autografy na żółtej i czerwonej kartce. Całe zajście zostało zarejestrowane kamerami, a ze środowiska piłkarskiego posypały się komentarze o braku profesjonalizmu arbitra. Nieco innej optyki wydarzeniu nadają jednak rumuńskie media. Octavian Sovre od pięciu lat zbiera autografy od gwiazd futbolu i przekazuje je na akcje charytatywne, z których dochód w całości trafia na pomoc dla ludzi dotkniętych autyzmem. Podobny los czeka karki z autografami od gwiazdora Borussii Dortmund.