Co by było, gdyby Lewandowski powiedział w tym miejscu (po ostatnim meczu): rezygnuję dobrowolnie. Ukłonić się najlepszemu strzelcowi, jakiego miał ten klub, dla którego ja również mogę grać. Jestem światowym piłkarzem, jestem najlepszym strzelcem Europy, jestem piłkarzem roku w Niemczech, wygrałem Ligę Mistrzów. Zostawiam ten jeden rekord Gerdowi Muellerowi. Ponieważ to Gerd Mueller. Ponieważ Bayern nigdy nie byłby klubem, jakim się stał bez Gerda Muellera. To uczyniłoby Roberta Lewandowskiego nieśmiertelnym wśród fanów w Monachium. To byłaby historia, która zostanie opowiedziana za 50 lat. Jak powiedziałem: to tylko myśl. Tak się nie stanie. Ale to byłoby coś od serca.