Przed meczem z Hiszpanią mało kto w nas wierzył, ale ja miałem tę wiarę. Wielokrotnie to powtarzałem na konferencji prasowej. Czasami trzeba zrobić dwa kroki w tył, żeby wykonać kolejne w przód. Tym meczem pokazaliśmy reprezentację Polski, do której przyzwyczailiśmy wcześniej kibiców, bo graliśmy bardzo dobrze w defensywie. Oczywiście mieliśmy trochę szczęścia, jak chociażby przy rzucie karnym. Szkoda, że nie udało się wykorzystać sytuacji Karola Świderskiego i Roberta Lewandowskiego w pierwszej połowie. Bardzo się cieszę z tego rezultatu, ale finał zagramy ze Szwedami. Mam nadzieję, że ten turniej dopiero się dla nas zaczyna.