To oczywiście dla nas ogromne rozczarowanie. Dzisiejszej nocy zareagowaliśmy na to, co się stało, przespaliśmy pierwszą połowę. Brakowało nam wszystkiego. Zareagowaliśmy w drugiej części spotkania, ale później zostawiliśmy miejsce rywalom, a oni wrócili do gry. W przerwie rozmawialiśmy w szatni, byliśmy sfrustrowani, bo nie zrobiliśmy tego, co chcieliśmy. Rzuty karne to loteria. Byłoby inaczej, gdyby udało się nam zdobyć bramkę w dogrywce. Mieliśmy szanse na to, żeby to zrobić. Mamy dobry skład i dobrą mentalność. Przeanalizujemy to, co się stało. Trzymamy głowy wysoko, w szatni będzie bardzo spokojnie. Mamy kolejne cele do spełnienia.