O zwycięstwie jednego czy drugiego zespołu wcale nie muszą decydować umiejętności. To wielka wojna psychologiczna. Sprawa jest otwarta. Będę kibicował Włochom. Nie ukrywam, że są mi bliżsi. Myślę, że wytrzymają presję tego meczu. Mój typ? Mecz będzie wyrównany. Stawiam na dogrywkę i rzuty karne po których wygrają Włochy.