Wybór numeru ''27'' w lidze hiszpańskiej nie jest możliwy. To Real Madryt chciał, aby wziął numer po Sergio Ramosie, jego „4”. Ten piłkarz to absolutna legenda. Kluczowa jest jednak postawa na boisku, numer nie ma żadnego znaczenia.
Jakieś telefony już miałem: z Arabii Saudyjskiej, Chin. Nie, z Polski nie miałem. Po pięciu latach pracy z reprezentacją, każdy potrzebuje nabrać trochę dystansu i się podkurować. Byłem ostatnio w Innsbrucku, aby złapać dystans, zaczerpnąć powietrza, oczyścić głowę. Dla trenera ważne jest to, aby przeanalizować swoją pracę. Nieważne czy była porażka, czy sukces - trzeba wiedzieć skąd się wzięły.
Nie chodzi o to, czy strzelę pięć goli więcej, czy mniej. Chodzi o sposób gry. Chcę robić inne rzeczy na boisku niż tylko strzelać gole. Chcę, aby inni zyskiwali na mojej grze, chcę grać kombinacyjnie. To jest dla mnie ten następny poziom. Jak w meczu z Herthą, kiedy przepuściłem piłkę do Thomasa Muellera.