Klub mi niczego nie przekazał. Nie rozmawiałem z prezydentem Laportą. Wiem, że wiele rzeczy wycieka z na zewnątrz. Z pewnością zostałem już skreślony. Jestem w Barcelonie z miłości do klubu. Przyszedłem w bardzo trudnej sytuacji. Każdy ma swoje zdanie. Ja jednak dbam o piłkarzy. Męczy mnie już bronienie się. To nie ma sensu. Chciałbym kiedyś móc powiedzieć, co myślę. Skład będzie taki sam za trzy miesiące. Ciągle mówimy o systemie, ale nie o to chodzi. Jeśli nie mamy skrzydłowych potrafiących grać jeden na jednego, to musimy szukać bocznych obrońców. Trzeba grać tym, co się ma.